Hej kochani ❤️
Recenzja zawiera spoilery.

Błyskotliwe dialogi, dobrze wykreowane postacie, wciągająca akcja... tego nie znajdziecie w książce "Sonieczka".
Wydawnictwo: philip wilson
Książki Ludmiły Ulickiej są na światowych listach bestsellerów, dlatego właśnie skusiłam się na tą książkę. Większość ludzi jest zachwycona twórczością autorki, tymczasem ja jestem zawiedziona. Czytając książkę nie znalazłam ani jednego cytatu, ani jednej myśli, która wniosłaby coś do mojego życia.

Miałam wrażenie, że czytam książkę dla dzieci. Stało się tak ze względu na bardzo prosty język i banalną akcję.

Główna bohaterka jest po prostu mimozą, zero jakiegokolwiek charakteru. W momencie gdy zdradza ją mąż, ona zastanawia się co jest z nią nie tak, że poszedł do innej. Po czym twierdzi, że to całkowicie normalne i cieszy się, że Robert znalazł sobie młodszą i ładniejszą dziewczynę. Sonieczka po prostu patrzy na to zboku udając, że nic się nie dzieje. Potem natomiast stwierdza, że trójkącik to najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji.

Jedyną bohaterką, która miała jakikolwiek charakter i buntowała się temu wszystkiemu jest córka Sonieczki. Tania to młodziutka osoba, jednak mam wrażenie, że to jedyna jakkolwiek wykreowana postać. Buntuje się rodzicom, w pewnym momencie po prostu stwierdza, że to wszystko jest dziwne i wyjeżdża. Nie pojawia się nawet na pogrzebie ojca. W moim odczuciu jedyna normalna w tej całej książce. 

Reszta osób jest po prostu bezbarwna, nie odczuwałam żadnych uczuć w stosunku do nich.
Cała historia była banalna, jakoś do mnie nie przemówiła. Jak dla mnie, autorka nie miała pomysłu na tą książkę, która jest totalnym gniotem. 

Jedynym plusem tej książki jest jej ilość stron, jest to bardzo krótka lektura, liczy tylko 100 stron. Mamy tutaj mało wątków, dlatego nie gubimy się w akcji pomimo, że mamy przeskoki czasowe. 
Książki nie polecam chyba, że lubicie historie bez żadnego przesłania i z banalną historią.

"Jeździ wiosną na cmentarz i sadzi na grobie męża białe kwiaty, które nigdy się nie przyjmują". Choćbym miała wracać do tej książki co wiosnę, nigdy by mi się nie spodobała. 

⭐Moja ocena to 3/10. ⭐

Komentarze

Popularne posty z tego bloga